aaa4
Dołączył: 08 Paź 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:19, 24 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
-Chetnie bym ja zatrudnil na stale po to, zeby mnie utrzymywala w takim samopoczuciu. Popros Luisa, zeby ja spytal, czyby sie nie zgodzila.
-Zbladles, Ben, widocznie cisnienie krwi ci spada. Za chwile poczujesz sie kiepsko, bardzo kiepsko. Lepiej sie poloz.
-Skad wiesz, co sie ze mna bedzie dzialo?
-Twoj system sercowo naczyniowy jest przeciazony. Trzeba ci odpoczynku i mnostwa plynow.
-I wiecej tego preparatu - rzekl, po czym zapadl w sen.
Budzil sie jeszcze dwa razy. Za kazdym razem widzial przy sobie Natalie, ktora patrzyla nan ze wspolczuciem i z gleboka troska.
-Zobaczylam cie na skale, kiedy ten potwor cie tropil - powiedziala w przerwie miedzy jego omdleniami. - Byles bez sil, a przy tym taki dzielny. Teraz, kiedy juz wiem, skad sie tu wziales, jeszcze bardziej cie podziwiam.
Dala mu wody, a szamanka Tokima poczestowala go ktoras ze swych mikstur. Po kazdym razie czul sie silniejszy i siadal na dluzej. Fragment po fragmencie wymieniali sie zwierzeniami, skad sie oboje wzieli w Dom Angelo.
Kiedy po raz trzeci otworzyl oczy, Natalie byla na swoim miejscu jak przedtem, ale tym razem obok niej kucal mezczyzna, ktory uratowal mu zycie.
-Luis - powiedzial Ben, przekrecajac sie na bok i wyciagajac do niego reke.
-Ben - rzekl Luis.
Post został pochwalony 0 razy
|
|